[dropcap2]J[/dropcap2]amnikowaty pojazd dotarł do przystanku na ul. Janiszewskiego. Wolne miejsca zapełniły się błyskawicznie. Magda korzystała z komunikacji miejskiej od dwóch lat. Samochód zostawiała na rogatkach miasta, by odległość
[dropcap2]A[/dropcap2] był to jeden z tych dni, kiedy powietrze przygniata swym ciężarem do fotela. Panująca duchota i skwar nie dawał odetchnąć. Żaba stała przed sklepem z wielką kiełbasą w
[dropcap2]Z[/dropcap2]egar odmierzył kilka minut po 21 pierwszej, mama pojechała do cioci, która zachorowała i wymagała opieki. Siedziałem pod łóżkiem i modliłem się żeby nie przyszedł. Był punktualny. Uderzył
[dropcap2]M[/dropcap2]ijała godzina. Agnieszka siedziała przy stole. Blat był jedynym jej oparciem. Łokcie upominały się odpoczynek, zwłaszcza lewy. Prawą ręką kolejny raz otarła łzy. W piątek jest przyjęcie u
[dropcap2]- D[/dropcap2]ziś środa. – Pierwsza myśl, jaka się pojawiła. Jeszcze trzy dni. Na wspomnienie ostatniego dnia pracy skrzywiła się. Do łez doprowadzały ją zmiany programu komputerowego w pracy
Droga na dworzec przypominała bieg z przeszkodami. Pokonanie ostatniego kilometra do dworca Michałowi zajęło 30 minut. Wpadł do poczekalni, nasłuchiwał chwilę zapowiedzi. Zostało 5 minut. Schodząc po schodach
Masz prawo do szczęścia. Aby skorzystać z tego prawa i poczuć to, co powinno być celem człowieka w życiu należy spełnić warunek. Jaki to jest warunek? Plany na ten
Promienie popołudniowego słońca niezdarnie stopowała markiza. Wraz z wiklinowymi fotelami przypominała dawne czasy świetności lokalu. Twarz Bartka odbijała się w szybie. Myślał. Do spotkania z klientem zostało kilka minut. –